Czy romanse w pracy to właściwy pomysł?

5 pytań najczęstszych pytań, jakie padają podczas rozmowy o pracę

Coraz częściej można spotkać się z polityką firm, w których wyraźnie zaznaczone jest, że nie toleruje się romansów między pracownikami. Tymczasem to właśnie w pracy mamy największe szanse na poznanie kogoś, kto idealnie będzie do nas pasował. Dlaczego więc pracodawcy nie patrzą na takie relacje przychylnie? I czy mogą one zaszkodzić nam w jakikolwiek sposób?

Kto wchodzi w romanse w pracy?

Nasze miejsce pracy, zwłaszcza jeśli pracujemy stacjonarnie, to najlepsze i najbardziej dostępne dla nas źródło uzyskiwania nowych znajomości i dbania o nie. Często są to osoby, które spotykamy na co dzień i za każdym razem mamy kilka chwil, żeby wymienić dwa zdania. Dlatego też chętnie wchodzimy w związki z osobami w ten sposób poznanymi. Więcej artykułów o różnych relacjach międzyludzkich i związkach znajdziesz w serwisie esennik.pl.

To też bardzo wygodne dla osób, które w pracy spędzają sporo czasu i nie mają go, żeby rozwijać swoje życie towarzyskie. Niestety przez to, że zaczynamy się spotykać z osobą pracującą w tym samym miejscu co my, możemy spotkać się z wieloma trudnościami, z którymi nie mielibyśmy problemu z kimś innym.

Jak taka reakcja działa na naszą pracę?

Jak nietrudno się domyślić, związanie się z kimś z naszego miejsca pracy może doprowadzić do znacznego spadku naszej wydajności. Zwłaszcza na początku związki, gdy nasze hormony buzują i chcemy spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, jesteśmy w stanie opuszczać nasze obowiązki, żeby chociaż przez chwilę porozmawiać z naszą partnerką lub partnerem. Nic więc dziwnego, że pracodawcy nie chcą, aby ich pracownicy wchodzili w związki między sobą. Do tego dochodzi jeszcze atmosfera w naszym zespole, bo jak się okazuje, nasi współpracownicy mogą zacząć mocno denerwować się tym, że nie wyrabiamy naszej dniówki, a co za tym idzie, cały zespół ma gorsze osiągnięcia.

Kiedy praca staje się jednak ważniejsza?

Z czasem emocje towarzyszące początkowi związku powoli opadają i zaczynamy stawiać pracę z powrotem na pierwszym miejscu, w każdym razie wtedy, gdy realnie znajdujemy się w miejscu jej wykonywania. Jeśli jedna osoba wejdzie w ten etap znacznie szybciej od drugiej, może się okazać, że będzie to dla nas bardzo bolesne. Nagle bowiem zauważymy, że nie poświęca nam się aż tak wiele uwagi, mimo że jesteśmy tuż obok siebie. Nawet jeśli będziemy zdawać sobie sprawę z tego, że ta druga osoba chce tylko porządnie wykonać swoją pracę i wywiązać się z obowiązków, podświadomie może nas to boleć i z czasem wzniecać między nami konflikty.